wtorek, 2 kwietnia 2013

III. Bloody call.

Odwróciłem się instynktownie i uniosłem brew. Stała przede mną dziewczyna o błękitnych oczach i długich, ciemnych włosach. Spoglądała na mnie z uśmiechem.
- Nie znasz mnie. - zauważyłem a ona zmarszczyła brwi.
- Być może. Ale wiem że nie jesteś zły, przynajmniej nie do końca.
- Skąd niby to wiesz?
- Powiedzmy że mam taki wrodzony dar. Niektórzy ludzie mają dar przekonywania, ja mam dar do rozpoznawania ludzi. - wzruszyła ramionami a jej wzrok spoczął na kocie. Momentalnie przyłożyła rękę do boku. Jej jasne oczy powróciły na moją zdezorientowaną twarz.
- Powiedzmy że ci wierzę. - powiedziałem w charakterystyczny sposób, przedrzeźniając nieznajomą. Ostatni raz obdarowała mnie uśmiechem i poszła. Kot pobiegł za nią a ja wstałem z ławki. Chciałem iść za nią, ale powstrzymywało mnie to iż jej nie znałem.
~*~
Niall wędrował wzrokiem po całym moim ciele a ja zaśmiałem się gardłowo. Prychnął i usiadł na obracanym krześle, mówiąc cenzuralne słowa pod nosem.
- Ja nadal uważam że coś w tobie jest. - skrzyżował ręce na piersi.
- Nialler, skończ. - westchnąłem.
- Łączy was jakaś nić. - zawtórował, przytakując sobie głową. Słodki idiota.
- Tak, jasne Horan. - wstałem i nalałem sobie wody do szklanki. Napiłem się, jednak szklankę zabrał mi Zayn, który łapczywie spijał krople wody. Drżały mu ręce, sam wyglądał na przestraszonego. Chwyciłem go za ramię i wyczekująco patrząc, czekałem aż coś mi powie. Unormował oddech i zaczął mówić.
- Louis, miałem wizję. Nie sen ale wizję. Byłeś w jakimś lesie, kilkanaście postaci atakowało ciebie. My byliśmy gdzieś skuci. I ona... przyszła z 'posiłkami' i uratowała ciebie. I nas.
- Zayn, spokojnie. - uspakajałem go, jednak on pokręcił mocno głową.
- Nie! To się niedługo wydarzy, słyszysz? Sny nie muszą się spełniać, ale wizje zawsze się spełniają.
- Zie, przesadzasz.
- Louis, jeśli mnie nie posłuchasz, możesz nie przeżyć! Mówię poważnie. - jego ciemne z natury oczy stały się jeszcze bardziej ciemniejsze.
- Dobra, jeśli cię to uspokoi Malik, nigdzie dzisiaj nie wyjdę. - wywróciłem oczami i poszedłem do swojego pokoju. Trzasnąłem drzwiami i zauważyłem dziewczynę przy oknie. Stała odwrócona do mnie, jednak jej sylwetka idealnie odznaczała się na tle ciemniejącego nieba. Była mokra, i blada. Trzęsła się. Po cichu zacząłem iść w jej stronę.
- Louis, nie... Nie pozwól na połączenie. - wyszeptała i rozpłynęła się w powietrzu. Jak farby dziecięce w świeżej wodzie. Przez dłuższą chwilę rozglądałem się po pokoju, aż wreszcie zdyszany Niall wpadł do pomieszczenia. Przetarł oczy i spojrzał na mnie ze strachem.
- Lou... - mówił z niedowierzaniem.
- Tak, Niall. Coś się stało?
- U nas nie, ale u ciebie tak. - szepnął a ja uniosłem brew. - Co ty masz na szyi i policzku? - pisnął.
Odwróciłem się do lustra. Mój policzek zdobiła głęboka, w poprzek rana a szyja była szczodrze obdarzona krwiakami i małymi ranami od łańcucha.

___________________________________
Długo czekaliście, wiem.
Przepraszam!
Stwierdzam iż jest to jeden z moich własnych ulubionych blogów. c:
No i stwierdzam, iż to opowiadanie jest coraz bardziej skomplikowane. xd
Do następnego <3

7 komentarzy:

  1. Napisałam Ci taki długi komentarz i oczywiście go nie dodało :< UGH... No dobrze, zaczynamy od nowa. Muszę Ci powiedzieć, że to również jeden z moich ulubionych Twoich blogów <3 No i rzeczywiście opowiadanie z każdym rozdziałem jest coraz bardziej skomplikowane, ale to tylko czyni je lepszym. Całość jest naprawdę świetna i bardzo dobrze mi się to czyta, z resztą jak każde Twoje opowiadanie :) Zastanawia mnie to, co będzie się działo dalej, dlatego mam nadzieję, że na kolejny rozdział nie będę zmuszona tak długo czekać. No, ale opłacało się czekać, bo efekt jest świetny :) To do następnego, weny :3 @AddictedToChaz

    OdpowiedzUsuń
  2. Nutka tajemnicy wisi w powietrzu i nie da się jej rozwikłać.
    A ja jako osoba która chcę wiedzieć wszystko będzie brnęła w zaparte, ale i tak nic się nie dowiem zanim nie dodasz kolejnego działu. Tak właśnie piszesz, tak tajemniczo ♥
    I znowu to będzie kolejny blog o "krwi" ? Haha kocham ♥
    Okej, ten komentarz nie ma sensu, no ale trudno :))
    Życzę Ci szybciutkiego Next'a, bo chyba weny nie trzeba, masz jej zbyt dużo ^^
    + Mam do Ciebie prośbę. Jakbyś mógł to informuj mnie : @Kiniaaaa2909

    OdpowiedzUsuń
  3. Heh no tak skomplikowane opowiadania to Twoja specjalność !
    Booski ;*.
    A jednak to nie ta dziewczyna ;*.
    A Niall znowu swoje ;P. Chyba serio coś ich łączy :*.
    Zayn i wizje hehe ;D.
    Co się mu stało ?
    Nigdzie nie wyszedł, a tu takie coś ...
    Coś czuję, że z Tą Dziewczyną będą kłopoty ...
    Czekam na kolejny ;).
    Weny chociaż i tak jej nie potrzebujesz, bo piszesz świetnie !

    Mychaaa ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. Będziesz się musiał teraz trochę pomęczyć, bo ostatnimi czasy mam wenę na komentowanie (wiem, to dziwne). Wiesz, kocham taką tematykę. To niesamowite i intrygujące. Połączenie fantastyki z prawdziwym życiem. Podobają mi się takie rzeczy, a w Twoim wykonaniu na pewno będzie to coś genialnego. Swoją drogą, bardzo ładne opisy. Może trochę więcej uczuć by się przydało, ale i tak jest bardzo dobrze. Rozdział, choć krótki, jest naprawdę niesamowity. Wprowadza w inny, nieziemski świat. Wciąż się zastanawiam, kim jest owa dziewczyna. Jaki będzie miała wpływ na akcję? Co się wydarzy między nią a Lou? Czy kiedykolwiek będziemy mogli poznać tą tajemnicę? Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi. Szczerze mówiąc, nie wiem, jak długo masz zamiar ciągnąć tę tajemnicę, ale rób to dalej. Jest w niej coś takiego, co nie pozwala przejść obok niej obojętnie. Roztacza wokół siebie dziwną, acz bardzo przyjemną aurę. Jestem oczarowana tym wszystkim. A zważywszy na to, iż nie znam wielu chłopaków, którzy pisaliby równie wspaniale jak Ty, to mam się, czym zachwycać. Poza tym fabuła jest bardzo skomplikowana, co jeszcze dokłada do pieca. Dzięki temu można poczuć coś takiego, czego nie ma w innych opowiadaniach. Przynajmniej nigdzie ja się tak nie czuję. Wiele osób powtarza schematy, nie starając się wymyślić czegoś oryginalnego. U Ciebie nie mogę tego powiedzieć, gdyż każdy Twój blog ma coś w sobie. Jestem tym oczarowana. W dodatku wprowadzanie elementów fantastycznych wychodzi Ci prześwietnie. Widzę, iż szykuje się z tego coś większego. Nie wiem tylko co. Na pewno będzie to miało związek z dziewczyną. Ona musi być epicentrum tego wszystkiego. Zresztą, nie wiem. Zobaczy się. Tymczasem życzę Ci weny do dalszego tworzenia. Pozdrawiam. ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. JEST BOSKI. Będę się powtarzać all day all night, ale piszesz cudownie, a szczególnie tego bloga ♥ I muszę ci się przyznać, że to też mój ulubiony...
    No i tak, jest coraz bardziej skomplikowane, masz rację. Jakaś druga rzeczywistość?
    Długo czekaliśmy, ale to czekanie się opłaciło, bo jeżeli ja mam czekać na taki rozdział, to będę to robić z przyjemnością.
    Jak ja ci nasłodziłam! Nie powinnam.
    Piszesz o niebo lepiej ode mnie, nic tylko się od ciebie uczyć.
    Wenyy. Dodaj następnego szybciej, proszę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wchodzę na bloga: "Napiszę dwa zdania i będzie ok" Klikam rozdział, komentarze i łał *_* Ale macie długie komentarze jej. Co prawda nie czytałam - nigdy tego nie robię. Ale normalnie podziwiam. I już stwierdzam, że moje komy na tym blogu będą ograniczać się do kilku zdań.. Podziwiam tych u góry - może kiedyś też się naucze tak pisać - marzenia
    A teraz rozdział.
    Nie no można się połapać. Ale serio to ciężko mi tu coś napisać boję się że coś znowu przekręce. No świetny :) Taka "książka" a książkę oceniasz całą a nie po stronie też mi ciężko. Treść - jestem na telefonie - nie mogę zajrzeć do góry bo mi się wszystko usunie. Więc pisze z pamięci. Ale opisy i porównania to masz cudne (jaki ja mam ubogi słownik). Naprawdę tak obrazowo, tak ładnie, ciekawie, inaczej...Samej akcji nie pisze -
    moje przypuszczenia są zazwyczaj zawsze głupie, a mam więcej pytań niż odpowiedzi. Ale ta historia staje się coraz większą zagadką, tajemnicą, no... Po prostu wciąga.
    Cudo!!! :)
    Co jeszcze?
    Cóż to mój pierwszy komentarz po "wskrzeszeniu" - dziwnie brzmi.. Ale w sumie.
    Anonima się nie da pozbyć - na sumienie stety, niestety..
    Oj tam, świetnie piszesz, ale to już chyba mówiłam. (Idę szukać nowych słów)
    (Tak, wiem, że prosiłam o usunięcie komentarza. Dziękuję bardzo :* ale naprawdę się zdziwiłam, że mnie posłuchałeś.  W każdym razie, napisałam słowo w słowo to samo, więc może to po prostu urok anonima – a raczej jego klątwa ^^)
    Anonim z podpisu
    Lose my mind

    OdpowiedzUsuń